Odkąd w 2006 roku „Miasto gniewu” zdobyło statuetkę dla najlepszego filmu kosztem „Tajemnicy Brokeback Mountain”, nie oglądam ceremonii oscarowych. Trochę na znak protestu względem konserwatywnej, tchórzliwej decyzji Akademii, trochę – przyznaję – korzystając z idealnej wręcz wymówki do przespania tej … Czytaj dalej
27.02.2011
niedziela