Dziś trudno w to uwierzyć, ale prawdziwym ojcem Indiany Jonesa nie jest Steven Spielberg, a pozostający w cieniu serii George Lucas. Według legendy to właśnie on miał powiedzieć „Mam coś lepszego”, gdy niezdecydowany Spielberg snuł przed nim autorską wizję przygód Jamesa Bonda. Był rok 1977, a świeżo upieczeni królowie box office’u odpoczywali na Hawajach, rozpływając się w marzeniach nad swą filmową przyszłością. Spielberg chciał w pierwszej kolejności spełnić kilka swoich młodzieńczych marzeń. Otwarcie mówił wówczas o wczesnych zarysach przeznaczonego dla dzieci „E.T.” czy fabule zawadiackiej komedii wojennej „1941”, ale już seria o agencie 007 budziła w nim pewien opór. CZYTAJ DALSZY CIĄG.