Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Off the Record - Piotr Pluciński o kinie Off the Record - Piotr Pluciński o kinie Off the Record - Piotr Pluciński o kinie

6.03.2013
środa

Dystrybutorzy filmowi a etyka i social marketing na Facebooku

6 marca 2013, środa,

Jeśli chodzi o kontakt z klientem, polscy dystrybutorzy filmowi nie mają łatwo. Funkcjonując na bardzo specyficznym, trudnym i mającym swoje ograniczenia rynku, muszą mierzyć się z niezadowoleniem tej części swoich klientów, których wymagania względem ceny i jakości produktu wznoszą się ponad przeciętność. Kiedyś nie było to możliwe, ale w dobie powszechnego dostępu do sieci i rozkwitu narzędzi społecznościowych, każdy może dziś wejść w bezpośrednią reakcję z firmą i upomnieć się o swoje.

By miało to swój oddźwięk, na ogół trzeba być dużym graczem, czego dowodzą niedawne konflikty popularnych blogerów z wielkimi markami – Segritty z Nikonem czy Podróżnickich z Playem. Ale czasami wystarczy już pojedynczy komentarz szarego klienta na fanpage’u dużej firmy, poparty „lajkami” znajomych, czy też przypadkowych osób, często rozpowszechniany dodatkowo w dziesiątkach memów i print screenów, by wpłynąć na jej zły odbiór.

Polscy dystrybutorzy filmowi dobrze o tym wiedzą, a że listy przewinień (nieważne, czy zasłużonych, czy nie) mają dość długie, postanowili swój kontakt z klientem w Internecie dość specyficznie ograniczyć. Zwłaszcza na Facebooku, gdzie większość z nich poukrywana jest pod na pierwszy rzut oka przypadkowymi nazwami. Przykładowo, Galapagos to Moje filmy na DVD i Blu-ray, Imperial CinePix to Film Freak i Chodzę do kina, Monolith to Lubię filmy, a Kino Świat to Lubię KINO. I nie byłoby w tym może nic niestosownego, gdyby nie pewien dodatkowy aspekt: pod pozorem domniemanej niezależności i obiektywności często trwa tam przemyślana kampania reklamowa, adresowana przede wszystkim do osób, które sądzą, że polubiły po prostu przypadkową stronę poświęconą kinu samemu w sobie.

Warto tymczasem zwrócić uwagę, że każdy z tych (co naprawdę istotne – nieoperujących oficjalną nazwą firmy) fanpage’ów skupiony jest niemal w 100 procentach na bieżących premierach danego dystrybutora. Jeśli o filmach konkurencji z jakiegoś powodu się tam pisze, to na ogół na zasadzie odnośnika do niebędącej aktualnie w dystrybucji klasyki. Przeciętny widz często nie wie, że klikając „lubię to”, dobrowolnie staje się tam częścią masywnej machiny marketingowej, zawężającej mu ogólną wiedzę na temat aktualnego repertuaru kinowego czy DVD.

Dystrybutorzy rzadko się z tym afiszują. Czasem można znaleźć stosowną ikonkę z odnośnikiem do takiego fanpage’a na oficjalnej stronie www, ale większość z nich jest w taki czy inny sposób ukryta, ma mylące opisy (np. „Od miłośników kina, dla miłośników kina”) i pozbawiona jest jakiejkolwiek wzmianki o faktycznym właścicielu. Zadziwiające to o tyle, że część z dystrybutorów ma także swoje oficjalne strony na Facebooku, będące po prostu nazwą firmy. Strony te na ogół cieszą się jednak nikłą popularnością, prawdopodobnie właśnie dlatego, że reprezentują interesy konkretnych firm. I słusznie, bo przeciętny widz rzadko chce wiedzieć, co puszcza w kinach dystrybutor X. Woli wiedzieć, co puszcza się w ogóle.

Stąd też znacznie większa popularność fanpage’ów o ładnych, nośnych nazwach, które liczbą zaangażowanych weń osób (od kilkunastu do kilkuset tysięcy) zdecydowanie królują nad fanpage’ami firmowymi (od braku, przez kilkuset, po kilka tysięcy). Tym bardziej, że polubienie tych pierwszych rzadko wiąże się z jakąkolwiek wiedzą na jej temat. Ot, polubię, bo Maciek lubi.

Wystarczy spojrzeć na wiadomości, jakie użytkownicy zostawiają na wallach takich stron – jest ich niewiele i zazwyczaj dotyczą filmów w kontekście ogólnym, często oscylują też wokół tytułów, które w dystrybucji ma konkurencja. Na tych oficjalnych fanpage’ach pytań jest znacznie więcej. Kiedy premiera tego, dlaczego nie ukazało się to, czy data wydania tamtego znowu się przesunie. Zazwyczaj pozbawione są one jakiejkolwiek odpowiedzi. Strach pomyśleć, co by było gdyby te tendencje odwrócić.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Dodaj komentarz

Pola oznaczone gwiazdką * są wymagane.

*

 
css.php